Prawie każdy rodzic, który ma więcej niż jedno dziecko zastanawia się, dlaczego dzieci
kłócą się i są wobec siebie złośliwe. Nieliczni twierdzą, że ich dzieci nie są o siebie zazdrosne. Ale to nie znaczy, że nie ma zazdrości, po prostu nie wypada jej okazywać… przy rodzicach. Jednak taka postawa w niczym nie pomaga, bo zaprzeczając czemuś, nie możemy nad tym pracować.
Jakie techniki stosują skuteczni rodzice, którym udało się zapanować nad zazdrością dzieci? Jak rozpoznają zazdrość i jak właściwie postępują, aby uniknąć
konfliktów między rodzeństwem? Jak uczą swoje dzieci kochać się i szanować
nawzajem? Szczególnie duża rywalizacja występuje, gdy między dziećmi jest niewielka różnica wieku. Czy wiesz, że można zmniejszyć rywalizację między dziećmi za pomocą akceptacji?
Zauważyłam, jak wiele zależy od samego rodzica. Bo to nie jest tak, że dzieci
po prostu zawsze są zazdrosne o siebie i że nic nie możesz zrobić. Może się zdziwisz, ale rodzeństwo zazwyczaj rywalizuje ze sobą
po to, by zwrócić na siebie twoją uwagę.Twoje zachowanie
zdecyduje, czy dzieci będą walczyć o uwagę jeszcze zacieklej, czy zaczną ze
sobą współpracować. Oczywiście jest to też uzależnione od usposobienia danego
dziecka, bo jedno jest bardziej spolegliwe, ugodowe, a drugie bardziej
zawzięte. Jednak naprawdę możesz wiele zdziałać odpowiednim podejściem. Nauczysz się go z tego darmowego poradnika.
Przede wszystkim trzeba zazdrość rozpoznać. Zauważyć i przyznać,
że istnieje czyli zaakceptować. Doświadczenie pokazuje, że najważniejsze, co możesz zrobić,
to tak postępować, aby unikać konfliktów między rodzeństwem. Potem nauczysz je, jak się kochać i szanować.
Poniżej podaję 7 sprawdzonych sposobów na zazdrość miedzy
rodzeństwem. Jeśli je zastosujesz, osiągniesz wyżej wymienione cele
jednocześnie.
SIEDEM SPOSOBÓW NA ZAZDROŚĆ DZIECI:
1. Nikogo
nie wyróżniaj.
2. Uczyń starsze dziecko „odpowiedzialnym” za
młodsze - powiedz mu, że potrzebujesz jego pomocy, poczuje się dowartościowane i
ważne.
3. Odkrywaj mocne strony maluchów i podkreślaj je.
4. Zauważaj, kiedy dzieci robią coś wspólnie i
chwal za to. Dzięki pochwałom dostają jasną informację, że to, co robią, jest
właściwe.
5. Doceniaj, gdy starsze pomaga młodszemu.
6. Bądź sprawiedliwy - w każdym dziecku po równo
dostrzegaj coś wartościowego i mów im obojgu o tym.
7. Wymyślaj zabawy, które zbliżają rodzeństwo do
siebie.
Tylko kiedy przyjmiesz do wiadomości i zaakceptujesz
fakt, że dzieci po prostu zawsze są o siebie zazdrosne, będziesz uważniej i
delikatniej traktować ten temat. Dzięki temu zazdrości będzie mniej i mniej
cierpienia dzieci. A ty jakie masz sposoby?
Jeśli spodobał wam się ten artykuł, możecie mnie wesprzeć, aby mogło powstać więcej takich treści klikając tutaj: buycoffee.to/wychowacdziecko.pl
Lub zostawcie wypasiony komentarz :)
Barbara Dziobek
Z mojego doświadczenia wynika, że dzieci wtedy są o siebie zazdrosne, gdy otoczenie tego oczekuje i w taki interpretuje rzeczywistość :) Jaś popchną Marysię? Zazdrosny! A może Jaś się po prostu zdenerwował, bo miał zły dzień, albo Marysia była dla niego nieprzyjemna? Marysia była nieprzyjemna? Zazdrosna! A może po prostu jest dzieckiem i cechuje ją egocentryzm? I nie interesuje ją, że była nieprzyjemna dla brata, po prostu tak pokierowały nią emocje? W moim domu nigdy nie padło słowo "zazdrość", dzieci go nie znają i jak je obserwuje to uważam, że naprawdę dobrze się dogadują. Na swoim dziecięcym poziomie - wspierają się i NIGDY nie rywalizują o uwagę! Owszem - dopominają się jej, ale po prostu dlatego, że jej potrzebują. Każde dla siebie. I tyle. To, że jak Jaś jest na kolanach mamy i Marysia też się ładuje, to jest zazdrość? Nie! Ona po prostu też chce i już. Ma do tego prawo. Tłumaczę im to. I siedzą oboje - w zgodzie. Zazdrość między rodzeństwem to wytwór rodziców, dziadków i innych :D Dlatego proszę nie pisać o tym, że "dzieci zawsze są zazdrosne". To po prostu Pani tak interpretuje i nazywa ich zachowanie, które wcale zazdrością nie jest (wg słownia uczucie pojawiające się, gdy ktoś inny ma coś, co ja też chce mieć, a nie mogę). Wystarczy, że zaspokaja się potrzeby dzieci i takie uczucie jak zazdrość nigdy się nie narodzi. A zrzucanie każdego konfliktu między rodzeństwem na zazdrość jest wg mnie sporym nadużyciem. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie i dziękuję za komentarz. Oczywiście z innego punktu widzenia patrząc ma Pani rację, są rodziny gdzie nie ma zazdrości i się o niej nie mówi. Bardzo się cieszę, że Pani o tym napisała. Nie rozpisuję się o takiej sytuacji, ponieważ nie stanowi ona problemu. Początek artykułu jest celowo prowokacyjny, natomiast w samym artykule staram się pomóc tym rodzicom, którzy właśnie w taki, jak opisano w artykule sposób interpretują rzeczywistość. Podobnie jest z przemocą w rodzinie. To, że są mamy, które nigdy nie podniosły reki na dziecko i w ich rodzinach nigdy tego nie było, nie znaczy, że nie ma takich rodzin, gdzie występuje to zjawisko i że tylko moja interpretacja rzeczywistości sprawia, że tak jest. Bywa różnie, jak z zazdrością. Jeszcze raz dziękuję za wspaniały komentarz i podzielenie się swoimi przemyśleniami! Pozdrawiam ciepło :)
Usuń