To chyba statystycznie
najczęstsze pytania rodziców:
- Jak było w przedszkolu? Byłeś grzeczny? Co było na obiad? Wszystko zjadłeś?
- Jak było w szkole? Co zadane? Byłeś grzeczny? Pani wpisała uwagę?
- Jak było na uczelni? Kiedy kolokwium? Kiedy egzamin?
Rodzice chcą wiedzieć, jak ich dziecko zachowywało się w
przedszkolu, czy nie sprawiało kłopotów, czy wyszło stamtąd najedzone. Pytają
czy dziecko zachowywało się grzecznie w szkole, co ma zadane, czy nie będą
wzywani przez wychowawcę, bo w zeszycie uwag pojawiło się niebezpiecznie wiele
wpisów.
Dziecko szybko uczy się, jak odpowiadać na takie pytania:
- W
szkole było fajnie/dobrze/w porzo...
- Tak, byłem grzeczny. Nie, nic nie ma na
zadanie...
I znika w swoim pokoju, by włączyć komputer. Potem słychać
narzekania, że dziecko nie chce rozmawiać, że unika kontaktu, że rodzice, choć
pytają, nie wiedzą, co dzieje się w życiu ich dziecka. Oczywiście do pytań o
uczelnię i kolokwium przeważnie już nie dochodzi...
Błędy rodziców podczas rozmów z dziećmi
Dzieci podobnie jak wielu różnych czynności uczą się też
rozmowy, opowiadania o minionych wydarzeniach, o uczuciach. Uczą się tego w
kontakcie z rodzicami, dorosłymi, opiekunami, starszymi dziećmi.
Pytania z początku teksu wcale nie pomagają dzieciom w
rozwijaniu tej umiejętności. A powtarzane od najmłodszych lat życia dziecka,
szybko uczą dziecko, jak się od nich uwolnić i czego oczekuje rodzic. Bo
ukrytym celem tych pytań jest potwierdzenie, że można pozostać w błogim
spokoju, bo dziecko spełniło pokładane w nim oczekiwania. Dopiero zebranie w przedszkolu
czy szkole weryfikuje odpowiedzi.
Rodzice mają kłopot nie tylko z pytaniami kierowanymi do
dziecka, ale też z odpowiedziami na jego uparte A dlaczego? A po co? A
czemu? Niedawno byłam mimowolnym świadkiem jak mama w autobusie z miną
męczennicy i cierpliwością anioła odpowiadała na niekończące się pytania
córeczki (może czteroletniej). Czemu nie zapłaci za bilet?Czemu nie kupuje
biletu w biletomacie? Czemu ma kartę? Czemu nie może kupić biletu? Czemu kiedyś
kupowała bilet?
Wyłącz autopilota w rozmowie z dzieckiem
I tak przez pół godziny. Mama nie tylko była doskonale
cierpliwą, znużoną do granic mamą, ale też chyba czuła zawstydzenie, kiedy
córka spytała, czemu nie kupuje biletu. Miałam wrażenie, że mama zepchnięta do
narożnika tłumaczy się przed córką. Czy to była rozmowa? Nie. Czy to było
tłumaczenie świata? Też chyba nie. Dziewczynka raczej uporczywie drążyła temat,
tak jakby nie umiała zapytać o coś, co jest dla niej ważne. Może zwyczajnie
cieszyło ją kupowanie biletu w automacie, a tym razem ta przyjemność ją
ominęła.
W tym przypadku i mamę i córkę uratowałoby odwrócenie ról.
Gdyby mama zaczęła pytać córeczkę
- A czemu pytasz?
- A co wolisz; gdy mam
kartę, czy gdy kupuję bilet?
- Lubisz kupować bilet w biletomacie?
Byłaby
inna rozmowa. Byłaby rozmowa. Prawdziwa.
Często rodzice wyrażają przekonanie, że muszą odpowiadać na
pytania dziecka. To prawda. Nie należy pozostawiać bez odpowiedzi pytań
dziecka, zbywać lekceważeniem, wyśmiewać. Prawda.
Zacznij słuchać
Nie warto jednak odpowiadać na te pytania mechanicznie, bez
zrozumienia ich istoty. Jak dobrze zaprogramowany komputer. Nie ma sensu też
pozostawiać małemu dziecku całego ciężaru prowadzenia rozmowy, bo samo zapętli,
pogubi się w tych pytaniach, a w końcu zniechęci. W dialogach dorosłych role
pytającego i odpowiadającego się zmieniają. Nic nie stoi na przeszkodzie, by
tak też było w rozmowie z dzieckiem.
- Co ty o tym myślisz?
- Co czujesz? Jak to
sobie wyobrażasz?
- Co bardziej lubisz?
- Co ci to przypomina?
Odpowiadać, pytać
i słuchać.
Wtedy dziecko
staje się partnerem, pełnoprawnym rozmówcą (choć objętym dużą troską i z małym
doświadczeniem). A rozmowa nie będzie nudnym spełnianiem obowiązku, a ciekawym
zaproszeniem do swoich światów: świata
dorosłego i dziecięcego. Fascynującym odkrywaniem różnic i podobieństw. Będzie
przy okazji (ale to zupełnie przy okazji) poszerzać słownictwo dziecka, uczyć
rozpoznawania i wyrażania uczuć, wyrażania swoich myśli i poglądów,
zapamiętywania, słuchania, koncentrowania uwagi...
Jakie pytania zadawać dzieciom?
- Z kim bawiłeś się w przedszkolu?
- Co najbardziej
smakowało ci z obiadu?
- Jaką piosenkę śpiewaliście?
- Czego fajnego nauczyłeś się dziś w szkole?
- Co cię
rozśmieszyło, rozbawiło?
- Co wzbudziło złość? Co zdziwiło?
- Z kim dzisiaj
rozmawiałeś, jak spędzałeś przerwy?
- Który nauczyciel zadał najwięcej zadania?
- Kto cię pochwalił?
Wtedy pytania z początku artykułu może spokojnie przykryć
kurz zapomnienia.
Autorka artykułu: Elżbieta Byzdra-Rafa
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twój wpis!