Mówi się: "Małe dzieci to mały kłopot, duże dzieci to duży kłopot" - czasem te kłopoty wynikają z zachowania dzieci, czasem problemy z nastolatkami wynikają z interpretacji dorosłych. Jesteśmy przyzwyczajeni do oceniania i osądzania. Nam dorosłym zbyt często wydaje się, że mamy rację. Dzisiaj możesz przeczytać ciąg dalszy historii, część pierwszą znajdziesz Tutaj.
Po telefonicznej rozmowie z nauczycielką ojciec bardzo się zdenerwował. Automatycznie swoją złość wynikającą z bezsilności i zawstydzenia skierował na chłopca. Złość nie jest najlepszym doradcą. Wymagamy od dzieci, żeby w konstruktywny sposób wyrażały swoją złość. A czy sami sobie z tym tak dobrze radzimy?
Ojciec miał mętlik w głowie. Nie wiedział jak się odnaleźć w tej sytuacji. Czuł rozgoryczenie, frustrację, zawstydzenie. Czuł bezradność. Uczucia te, wywołane nieprzyjemną rozmową z nauczycielką, szukały ujścia...
Zapytałam rodziców, jak ich syn widzi tę sytuację. I zapadło milczenie. Nikt go o to nie zapytał.
Aktywne słuchanie w praktyce
Zachęcam, by pytać dzieci. Dobre pytania pomagają znajdować rozwiązania. Prowadzą do wyjaśnienia trudnych sytuacji. Dziecko dzięki temu dostrzega swoje zachowanie. A Ty rodzicu doskonalisz swoją umiejętność słuchania bez wydawania osądów.
Nie wyrokuj z góry, że dziecko jest winne. Nie osądzaj, że jest niegrzeczne. Sprawdź, co tak naprawdę się wydarzyło. Początkiem dialogu, który buduje relację mogą być zdania:
Po rozmowie z synem rodzice dowiedzieli się, że chłopak w normalny według niego sposób rozmawiał ze swoją koleżanką - a nauczycielka, która usłyszała pojedyncze słowo, rozpętała awanturę. Zaczęła go pouczać, a on czuł się zawstydzony i upokorzony przed całą klasą i powiedział z rozdrażnieniem, że pani się myli. Z koleżanką bardzo się lubią i te potyczki słowne to ich sposób komunikacji.
Dobre pytania rozwiązują problemy
Zachęcam, by:
Zamiast wyrokować, że nastolatek znowu się źle zachował, zachęcam, by zadać pytanie: Co moje dziecko myśli, czuje i czego potrzebuje w tej konkretnej sytuacji?
A potem wysłuchać uważnie, co dziecko chce nam powiedzieć. Bez osądzania, krytykowania czy dawania rad. Dziecko chce być wysłuchane. Nastolatek - jak my - też potrzebuje wyrzucić z siebie to, co go drażni.
Uważne słuchanie, danie dziecku możliwości wypowiedzenia się, zbliża Cię do dobrej relacji z dzieckiem i daje siłę do poszukiwania rozwiązań w trudnych sytuacjach. A jakie Ty masz doświadczenia, jakie trudności napotykasz w rozmowie z dorastającym dzieckiem? Podziel się z nami w komentarzu!
Autorka artykułu: Sylwia Szpikowska
Po telefonicznej rozmowie z nauczycielką ojciec bardzo się zdenerwował. Automatycznie swoją złość wynikającą z bezsilności i zawstydzenia skierował na chłopca. Złość nie jest najlepszym doradcą. Wymagamy od dzieci, żeby w konstruktywny sposób wyrażały swoją złość. A czy sami sobie z tym tak dobrze radzimy?
Ojciec miał mętlik w głowie. Nie wiedział jak się odnaleźć w tej sytuacji. Czuł rozgoryczenie, frustrację, zawstydzenie. Czuł bezradność. Uczucia te, wywołane nieprzyjemną rozmową z nauczycielką, szukały ujścia...
Zapytałam rodziców, jak ich syn widzi tę sytuację. I zapadło milczenie. Nikt go o to nie zapytał.
Aktywne słuchanie w praktyce
Zachęcam, by pytać dzieci. Dobre pytania pomagają znajdować rozwiązania. Prowadzą do wyjaśnienia trudnych sytuacji. Dziecko dzięki temu dostrzega swoje zachowanie. A Ty rodzicu doskonalisz swoją umiejętność słuchania bez wydawania osądów.
Nie wyrokuj z góry, że dziecko jest winne. Nie osądzaj, że jest niegrzeczne. Sprawdź, co tak naprawdę się wydarzyło. Początkiem dialogu, który buduje relację mogą być zdania:
- Wydajesz się rozzłoszczony...
- Wydajesz się zmartwiony...
- Masz nietęgą minę, co właściwe się wydarzyło?
Po rozmowie z synem rodzice dowiedzieli się, że chłopak w normalny według niego sposób rozmawiał ze swoją koleżanką - a nauczycielka, która usłyszała pojedyncze słowo, rozpętała awanturę. Zaczęła go pouczać, a on czuł się zawstydzony i upokorzony przed całą klasą i powiedział z rozdrażnieniem, że pani się myli. Z koleżanką bardzo się lubią i te potyczki słowne to ich sposób komunikacji.
Dobre pytania rozwiązują problemy
Zachęcam, by:
- pamiętać, że pod zachowaniem dziecka zwykle coś się kryje;
- poszukać, co to jest;
- nauczyć się zadawać pytań, które prowadzą do rozwiązania.
Zamiast wyrokować, że nastolatek znowu się źle zachował, zachęcam, by zadać pytanie: Co moje dziecko myśli, czuje i czego potrzebuje w tej konkretnej sytuacji?
A potem wysłuchać uważnie, co dziecko chce nam powiedzieć. Bez osądzania, krytykowania czy dawania rad. Dziecko chce być wysłuchane. Nastolatek - jak my - też potrzebuje wyrzucić z siebie to, co go drażni.
Uważne słuchanie, danie dziecku możliwości wypowiedzenia się, zbliża Cię do dobrej relacji z dzieckiem i daje siłę do poszukiwania rozwiązań w trudnych sytuacjach. A jakie Ty masz doświadczenia, jakie trudności napotykasz w rozmowie z dorastającym dzieckiem? Podziel się z nami w komentarzu!
Autorka artykułu: Sylwia Szpikowska
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twój wpis!