Rodzice mówią mi, że najtrudniejsze dla nich są dziecięce ataki histerii w miejscach publicznych. Nie zawsze da się wówczas zastosować te same kroki, co w domu. Co robić, kiedy jesteś z dzieckiem w miejscu publicznym i maluch wpada w atak histerii? Być może czujesz, że masz ochotę zapaść się pod ziemię albo zniknąć. Czujesz na sobie ciekawskie spojrzenia ludzi, słyszysz pełne dezaprobaty komentarze. Co robić?
Zatem teraz czas na 9 krok, który brzmi: Miej plan na wybuch złości w miejscu publicznym. A więc co zrobić, kiedy jesteś z dzieckiem w miejscu publicznym i maluch wpada w szał? Przede wszystkim trzy rzeczy:
- zadbaj o siebie
- zadbaj o dziecko
- nie przejmuj się tym, co myślą lub mówią obserwatorzy.
Zaplanuj wcześniej, co zrobisz. Usiądź jak dowódca armii i zaplanuj strategię. Przećwicz ją w myślach. Bądź gotowa na improwizację, gdyby coś poszło inaczej. Miej plan B i C. Jest kilka rzeczy, o których zawsze warto pamiętać. Mam dla ciebie ściągawkę.
GDY ZŁOŚĆ JUŻ WYBUCHŁA
1. Zabezpiecz teren. Postaraj się przede wszystkim o to, aby dziecko nie zrobiło sobie krzywdy, czy nie wyrządziło jakiejś innej szkody. Twoim zadaniem jest zabezpieczyć teren, czyli położyć coś pod głowę dziecku, jeśli rzuciło się na podłogę, albo przenieść je w inne miejsce, jeśli przechodzi tędy sporo ludzi lub są w pobliżu tępe twarde przedmioty lub ostre krawędzie.
2. Zrozum przyczynę. Im masz większą świadomość powodu wybuchu, tym łatwiej będzie Ci zażegnać kryzys. Powodem takiego zachowania dziecka może
być zmęczenie lub nadmierna ekscytacja, głód, nuda czy pragnienie. To może też być stres lub lęk, związany z nową sytuacją czy miejscem. Wtedy postarajmy się w pierwszej kolejności zaspokoić potrzebę dziecka. Wykonanie pożądanej akcji zazwyczaj ucisza burzę.
3. Sprawdź na co jesteś gotowa. Mogło się zdarzyć tak, że
awantura jest z powodu niekupionej zabawki, a wtedy najlepiej od razu wyjść ze sklepu zostawiając
koszyk z zakupami i dając znać personelowi, że wrócisz po niego za chwilę. Oczywiście zabierz ze sobą dziecko! ;) Nie musisz całkowicie porzucać zakupów. Zwłaszcza jeśli są tam produkty, które tego samego dnia potrzebujesz na obiad. Oto Twój plan akcji:
- Wyjdź. Weź dziecko na ręce i wyjdź. To jest dla dziecka bardzo jasna odpowiedź, nie wymagająca dodatkowych słów. Zakładam, że wszystko zostało wytłumaczone zanim nastąpił wybuch. To po prostu nie zadziałało.
- Poczekaj. Następnie poczekaj, aż dziecko dojdzie do siebie, uspokoi się. Warto w tym czasie powoli i nieco głębiej oddychać, wydłużając nieco wydech i zadbać o wyciszenie własnych emocji. Z doświadczenia wiem, że samemu jest się w takiej sytuacji mocno wzburzonym.
- Przytul. Kiedy po wybuchu zechce się przytulić, otwórz ramiona. To możesz zrobić zawsze, nawet jeśli sama jeszcze nie doszłaś ze sobą do ładu i czujesz złość na dziecko. Pomoże Ci się z nią uporać myśl, że nie jest to celowe złe zachowanie dziecka, lecz niezaspokojona potrzeba, o której nie wiedziałaś. Może odwleczona drzemka? Kiedy pojawi się w tobie współczucie, złość natychmiast opadnie. Ponieważ empatia łączy nas z dzieckiem na poziomie emocjonalnym, najczęściej wtedy przychodzi do nas właściwa odpowiedź.
- Pomyśl. Unikaj poczucia winy. To nie wnosi nic dobrego, a może powodować nieuświadomioną urazę i żal do dziecka. Także łatwiejsze wpadanie w złość, gdy ono się złości, zawstydzanie, odpowiadanie atakiem na atak lub poczucie bezradności i bycia niewystarczająco dobrą matką. Winny zawsze widzi w innych winnych. Dziecko jest niewinne, a jego zachowanie jest wołaniem o miłość, tak jak ono to rozumie. Ty też jesteś niewinna, bo robisz co możesz. A że czasem możemy niewiele... ;)
- Porozmawiaj. Następnie powiedz dziecku, że musicie wrócić po koszyk z zakupami i nic nie wspominając o incydencie ani zabawce wróć do robienia zakupów. Zaangażuj je w jakieś działania. Albo wkładanie podawanych mu produktów do koszyka (ale nie podawanie z półki), albo daj mu coś do jedzenia, do picia, lub ułóż na drzemkę, wyjmij książeczkę, zabawkę - to co macie ze sobą.
- Unikaj. Omiń miejsce zapalne - gdzie była zabawka, czy inny przedmiot pożądania - i stanowczym kokiem skieruj się po zakupy i do kasy.
Oczywiście może być tak, że już nie zechcesz wracać do sklepu, ale lepiej będzie jeśli nie będziesz musiała (musiał) rezygnować z zakupów za każdym razem, kiedy pojawi się taka sytuacja.
Tekst, który czytasz jest fragmentem kursu Bunt Dwulatka - 12 Małych Kroków do Porozumienia z Dzieckiem - to 12 dniowy darmowy kurs mailowy od specjalisty w wychowaniu i radzeniu sobie ze złością i agresją dzieci. Poznaj 12 kroków, które pozwolą Ci inaczej spojrzeć na zachowanie dziecka i dostarczą praktycznych i skutecznych wskazówek. Zapisz się i pożegnaj z buntem dwulatka! >>Zapisuję się<<
Będąc w innych miejscach niż sklep również najlepiej
jest wyjść na zewnątrz, albo oddalić się w spokojniejsze miejsce, gdzie nikt nie będzie Wam przeszkadzał. Czasem musi minąć więcej czasu niż 5 minut, aby dziecko się uspokoiło. Nagromadzone emocje muszą znaleźć ujście i się dopełnić. Analiza sytuacji może pomóc uniknąć podobnych w przyszłości.
Pamiętaj proszę, że ten tekst nie zastąpi konsultacji ze specjalistą i jeśli widzisz, że sytuacja wymyka się spod kontroli, umów się z psychologiem lub możemy porozmawiać o tym podczas konsultacji i znaleźć rozwiązanie dopasowane do potrzeb Twoich i Twojego dziecka. Komentarze się jak zwykle mile widziane :)
Autorka artykułów
Barbara Dziobek - rodzic, pedagog, coach i trener, specjalista terapii RTZ
Pasjonatka świadomego rodzicielstwa, autorka artykułów, poradników, warsztatów, kursów on-line dla rodziców. Specjalizuje się w radzeniu sobie z trudnymi emocjami oraz uzdrawianiu relacji rodzice - dzieci. Podkreśla, jak ważna jest świadomość w wychowaniu. Prowadzi rodziców do ich własnego rozwoju poprzez wgląd i lepsze poznanie samego siebie, co skutkuje stworzeniem szczęśliwych i harmonijnych związków. nie tylko z dziećmi.
Przez takie publikacje jak te pokochałem wirtualne dzienniki
OdpowiedzUsuńMy blog: sprawdź