Przejdź do głównej zawartości

Jak zbiżyć się do dziecka, kiedy wszystko idzie źle?

Grudzień nastraja świątecznie i refleksyjnie. Może coraz cześciej myślisz o tym, że chcesz być blisko z dzieckiem również na co dzień, nie tylko w święta. Tymczasem codzienność okazuje się pełna drobnych nieprzyjemności, szamotania się, złości a nierzadko wzajemnego gniewu. Codzienne problemy psują Ci szyki i oddalają was od siebie, mnożąc problemy, utarczki, kłótnie i awantury...

Zbliżają się święta i zaczynasz myśleć o pojednaniu, poprawieniu relacji, lepszym porozumiewaniu się. 

Dostrzegasz już o ile łatwiej zbiżyć się do młodszego niż starszego dziecka? Takiemu małemu szybko zapominamy złe zachowania. O ile trudniej Ci to przychodzi, gdy masz strasze dziecko? 

Może nie raz zastanawiasz się, jak zbliżyć się do dziecka po kłótni, jak na nowo zacząć łagodnie ze sobą rozmawiać..?

Jak zbliżyć się do dziecka, kiedy wszystko idzie źle? Nie tylko w święta? Bo potem okazuje się, że tak okazjonalnie, z doskoku, jest to trudne i dla nas samych i dla naszych pociech. Szczególnie tych trochę większych. 

Jak odzyskać bliskość, porozumienie, serdeczność w relacji z dzieckiem? Warto przecież pomyśleć o tym nie tylko przy okazji świąt. 

Jeśli pragniesz odbudować ciepłą rodzinną atmosferę w domu, przyjrzeć się swoim potrzebom w tej materii, zbliżyć się do członków swojej rodziny, nauczyć się rozwiązywać konflikty i im zapobiegać oraz o wiele więcej, to...

Moja najważniejsza wiadomość dla Ciebie dzisiaj brzmi: 

Żadnego problemu nie da się rozwiązać na tym samym poziomie świadomości, na którym powstał. 

To słowa Alberta Einsteina i ku mojemu i pewnie również Twojemu zaskoczeniu słowa te dają się zastosować do rodzicielstwa w najścislejszym ich znaczeniu.

Nie możesz rozwiązać problemu na poziomie, na ktorym powstał, inaczej mówiąc, z tego samego poziomu, na którym został stworzony. 

Dlaczego? 

To proste. Kiedy dziecko swoim zachowaniem doprowadza Cię do złości, wściekłości i idąc za tymi uczuciami obrażasz się na nie, gniewasz, wymyślasz karę... reagujesz na poziomie dziecka.

Na pewno zauważasz wielokrotnie, że trudno znaleźć Ci sensowne rozwiązanie póki czujesz złość. Po pierwsze złość zniekształca widzenie rzeczywistości. Po drugie obrażanie się, gniewanie jest domeną dziecięcych zachowań.

To dziecko w Tobie tak bardzo czuje się urażone, złości się, obraża i chce ukarać. Aby skutecznie rozwiązać problem, musisz wznieść się na poziom rodzica. Musisz wejść o poziom wyżej. 

Co jest do tego potrzebne? Jak to zrobić? Już w następnym artykule.
A co Ty o tym myślisz? Komenatrze jak zwykle mile widziane.

Komentarze