Przejdź do głównej zawartości

Czy można się pozbyć złości u dziecka?

Mini Warsztat na temat złości i agresji u dzieci - wywiad, który przeprowadziła ze mną dziennikarka Gazety Krakowskiej, pod tytułem: Niełatwo zrozumieć dziecko - Co robić, gdy nasze dziecko sprawia problemy, czy i jak karać - z pedagogiem Barbarą Dziobek rozmawia Anna Górska. Nr243(19944), wydanieA z dnia 17.10.2013

Obiecałam Wam skan, ale trudno go tutaj umieścić tak, aby był czytelny. Zatem przysiadłam i przepisałam artykuł dla wszystkich, którzy nie mieli okazji lub możliwości kupić gazety, bo mieszkają daleko, albo baaardzo daleko i nie mieliby szansy go przeczytać. :) Owocnej lektury! :)

AG: Dajemy dziecku śniadanie, a ono zrzuca talerz na podłogę. W sklepie krzyczy, tupie nogami. Skąd złość?
BD: Maluchy potrafią wpaść w prawdziwy szał. Zwłaszcza w okresie nazwanym buntem dwulatka, gdy dziecko nie potrafi powiedzieć jasno, czego chce. Złość dwulatka bierze się stąd, że coś idzie nie po jego myśli.

AG: Jeśli mama w szale zakupów nie zauważy, że dziecku chce się jeść lub pić i nie reaguje na wysyłane przez nie sygnały, to wtedy maluchowi nie pozostaje nic innego, niż zacząć wrzeszczeć.
BD: Jeśli i mama zacznie się złościć, to złości się i dziecko, np. rzuca się na podłogę i krzyczy.

AG: Skąd dziecko wie o takich sposobach nacisku na rodziców? Przecież nikt w domu nie rzuca się na podłogę.
BD: Robi to spontanicznie. Złość ma w sobie, tak jak i pozostałe emocje.

AG: Jak taką złość wykorzenić?

BD: A po co?

AG: Tyle złego przez tę złość.
BD: Proszę sobie wyobrazić, że pani dziecko nigdy się nie złości. Takie dziecko nie umie się bronić, można mu wcisnąć wszystko, zgodzi się na każdą propozycję, nigdy nie protestuje. To emocje dają nam znać, że coś nie jest po naszej myśli, że na coś się nie zgadzamy.

AG: Niech reaguje, ale dlaczego od razu złością?
BD: Nie będę robiła eksperymentów na pani, choć tak najłatwiej byłoby się przekonać, że złość też jest nam potrzebna. Reagowanie złością jest zupełnie naturalne. Pani się nie złości?

AG: Kilkanaście razy dziennie.
BD: Dlaczego?

AG: Bo jestem niecierpliwa.
BD: Każdy z nas składa się z emocji. I dziecko też. My - dorośli wiemy, że nie wypada reagować złością. A małe dziecko tego nie wie. Dlatego ważne jest, by rodzic pokazywał dziecku, jak ukierunkować energię złości. Po pierwsze mówmy: widzę, że się złościsz. Po drugie sami pokazujemy dziecku jak należy reagować na złość: kiedy krzyczymy, denerwujemy się, dajemy klapsa. Dziecko wtedy dowiaduje się, że jak ktoś na niego się złości, to trzeba mu przyłożyć, nakrzyczeć.

AG: Ucząc się o złości dzieci, uczymy się opanowywać swoją złość?
BD: Od tego trzeba zacząć, bo dzieci nie robią tego, co się do nich mówi, tylko robią to, co widzą, że robią rodzice.

AG: Czyli jak mówię Jasiowi, żeby nie podnosił na mnie głosu, to i tak będzie podnosił? Bo ja też krzyczę?
BD: Jaś robi to, co mama robi, a nie to co mama mówi. Jedna z pań, uczestniczka warsztatów, szukała przyczyny, dlaczego jej synek rzuca rzeczy, gdy się złości. Pewnego dnia wyszła z łazienki z ręcznikiem na głowie i oniemiała, gdy zobaczyła jak narozrabiał chłopczyk. Zerwała ręcznik z głowy i cisnęła nim o podłogę. I wtedy nagle ją olśniło, że syn powtarza jaj zachowanie. Nie widziała wcześniej tej zależności. Musimy przyjrzeć się najpierw sobie.

AG: A jeśli puszczają nerwy?
BD: Nie powinniśmy odbierać jako porażki tego, że stracimy cierpliwość. Może zdarzyć się, że wpadniemy we wściekłość. Trudno. Dajmy sobie kolejna szansę. Próbujmy dalej.

Wkrótce ciąg dalszy! Komentarze jak zwykle mile widziane. :)
Jeśli chcesz dobrze radzić sobie ze złością swojego dziecka, to zapraszam Cię na kurs internetowy "Jak Skutecznie Radzić Sobie ze Złością Swoją i Dziecka, Zdobyć Jego Szacunek, Zaufanie i Zbudować Swój Autorytet?".


Komentarze