tag:blogger.com,1999:blog-7335240220597967095.post6021935785466603674..comments2024-03-12T23:47:00.653+01:00Comments on WychowacDziecko.pl - Barbara Dziobek: Autorytet rodziców - cz.3Barbara Dziobekhttp://www.blogger.com/profile/10529756427912841285noreply@blogger.comBlogger7125tag:blogger.com,1999:blog-7335240220597967095.post-37535546382392438802014-01-26T22:30:59.463+01:002014-01-26T22:30:59.463+01:00Dziękuję bardzo, być może rzeczywiście powinnam by...Dziękuję bardzo, być może rzeczywiście powinnam być bardziej stanowcza. Spróbuję mam nadzieję ,że się uda. Dla ,że tak powiem początkującego rodzica każda rada jest bardzo cenna. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam :)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7335240220597967095.post-22249333937618571612014-01-26T15:41:30.976+01:002014-01-26T15:41:30.976+01:00Sugeruję, żeby skrócić komunikat do jednego lub 2 ...Sugeruję, żeby skrócić komunikat do jednego lub 2 zdań wypowiedzianych stanowczym głosem. <br />Kiedy mówimy zbyt wiele do tak małego dziecka, na koniec tego monologu może już nie pamietać o co właściwie chodziło, a już na pewno zgubiło mu się sedno.<br /><br />Zostaje cała opowieść o złym panu, albo psie i byc może budzi to żyłke przygody o wiele bardziej niz jest ostrzeżeniem. <br /><br />Nie straszymy dziecka tym, co sie może potencjalnie zdarzyć, bo tego nie rozumie, a w tym wieku byc może nawet chce sprawdzić, bo nie wie co to znaczy, gdyż tego nie doświadczył i nie czuje lęku przed tym czego nie zna.<br /><br />Druga sprawa: dzieci w tym wieku własnie tak się zachowują. Pani syn jest podręcznikowym przykładem czterolatka, którego zachowanie opisuje się nawet jako " nie do opanowania". Trzeba się wykazać stanowczością i jednoczesnie dać mu okazję, gdzie może się w bezpiecznych warunkach wykazać.<br /><br />Na pocieszenie zostaje, że to wkrótce minie. Jeśli potrzebowałaby Pani bardziej konkretnej pomocy i ustalenia strategii postępowania z synem, tak aby jakoś przetrwać ten okres, to oczywiście zapraszam do rozmowy poprzez Skype. Pozdrawiam ciepło!Barbara Dziobekhttps://www.blogger.com/profile/10529756427912841285noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7335240220597967095.post-85528517374686204842014-01-25T23:55:00.689+01:002014-01-25T23:55:00.689+01:00Tłumaczę mu to w taki sposób mniej więcej " s...Tłumaczę mu to w taki sposób mniej więcej " serduszko mamusia martwi się o ciebie kiedy mi tak nagle znikasz z oczu. Nie widzę Cię i boję się o Ciebie nie wiem co za rogiem może się kryć, może jakiś piesek ,który akurat nie jest zbyt przyjazny ,może jakiś zły człowiek ,który nie lubi dzieci bądź inne niebezpieczeństwo.. Synku wiesz ,że z mamą jesteś bezpieczny i mama zawsze Cię obroni ale gdy oddalasz się zbyt daleko nie wiem co się dzieje i nie będę mogła Ci pomóc. Proszę bądź grzeczny... itp." Tak mniej więcej wygląda mój monolog, bo moje dziecko raczej nie zamierza na ten temat dyskutować. Niby czasami okaże jakieś zrozumienie, nawet mam wrażenie ,że mu przykro z tego powodu ale po chwili to mija i znów bieg przed siebie... Wiem ,ze nie wybiegnie na ulice i być może ja tu dramatyzuję ale naprawdę boję się ,że może stać mu się coś złego... Poza tym nie sposób go w danym momencie dogonić więc biegnę za nim przez miasto głośno go wołając, krzycząc wręcz by stanął, poczekał... Nic to nie daje. Czasami tracę cierpliwość i lekko krzyknę ,że to co robi jest złe,staram się jednak pohamować ale jeśli każdy nasz spacer czy wyjście po zakupy będzie się tak kończył no to w końcu pęknę... Boję się też ,że z czasem pojawią się też inne podobne kwestie i sobie z tym nie poradzę.. Nie chcę aby dziecko miało mnie za wroga ,nie chcę z nim walczyć i zmuszać do niczego , chciałabym aby zrozumiał i mi ufał i abym ja mogła zaufać jemu. Pozdrawiam. Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7335240220597967095.post-27232661952617562252014-01-25T13:52:04.931+01:002014-01-25T13:52:04.931+01:00A jak mu Pani tłumaczy? Co Pani mówi? Pytam, bo wł...A jak mu Pani tłumaczy? Co Pani mówi? Pytam, bo właśnie to ma znaczenie.Barbara Dziobekhttps://www.blogger.com/profile/13741546654036715721noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7335240220597967095.post-1765602473365300712014-01-24T22:41:53.901+01:002014-01-24T22:41:53.901+01:00Ja szanuje moje dziecko, nie biję go ,nie ignoruję...Ja szanuje moje dziecko, nie biję go ,nie ignoruję ,podnoszę głos tylko w skrajnych przypadkach i to bardzo rzadko.. Wolę do znudzenia tłumaczyć niż dawać głupie kary.. Dogaduję się z moim czterolatkiem bardzo dobrze w wielu kwestiach ale jest jedna rzecz z którą w żaden sposób nie umiem sobie poradzić... Ucieka mi na dworze, chowa się i nie słucha po mimo tłumaczeń ,krzyków itd.. Traktuje to jak zabawę a mnie przeraża bo boję się,że może mu się stać krzywda.. Nie rozumiem tego i nie wiem jak go tego oduczyć. Jak mam się zachować kiedy już nic nie pomaga??? Bezradna mama :/Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7335240220597967095.post-78971672412226077562013-05-26T17:40:38.164+02:002013-05-26T17:40:38.164+02:00To trzeba się dowiedzieć dlaczego. Ale do szkoły c...To trzeba się dowiedzieć dlaczego. Ale do szkoły chodzą dzieci, a nie rodzice, więc to jest coś co ma "do zrobienia" dziecko. Nasze zadanie, to dowiedzieć się dlaczego tak jest i pomóc dziecku rozwiązać problem, który się za tym kryje. Barbara Dziobekhttps://www.blogger.com/profile/10529756427912841285noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7335240220597967095.post-64532468133277908862013-05-25T18:00:43.111+02:002013-05-25T18:00:43.111+02:00"Co to znaczy szanować granice dziecka? To zn..."Co to znaczy szanować granice dziecka? To znaczy nie robić niczego, czemu ono stanowczo protestuje"<br />A jak nie chce chodzić do szkoły??? KasiaAnonymousnoreply@blogger.com